Czynniki makroekonomiczne
pozostanie główną
siłą napędową
polskiej gospodarki
w 2016 roku
Zdaniem Banku sytuacja makroekonomiczna w 2016 roku powinna ulegać dalszej powolnej poprawie, choć podkreślić należy, że otoczenie zewnętrzne rodzi niepewność co do realizacji takiego scenariusza. Tempo wzrostu gospodarczego przyspieszyć powinno do 3,6-3,8%. Kontynuowany będzie przede wszystkim wzrost popytu krajowego, podczas gdy wciąż obowiązujące sankcje rosyjskie oraz bardzo powoli odradzający się wzrost gospodarczy w strefie euro nadal ograniczać będą tempo wzrostu eksportu towarów i usług. Ożywienie popytu wewnętrznego wynikać będzie zarówno ze wzrostu konsumpcji, jak i inwestycji. Wsparciem dla konsumpcji powinna być dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy (wzrost wynagrodzeń i zatrudnienia), planowane uruchomienie wypłat środków finansowych dla rodzin z dziećmi („Programu 500+”), ale także utrzymujący się niski poziom cen towarów i usług, zwiększający siłę nabywczą wynagrodzeń. Korzystnie na konsumpcję wpływać może również zwiększająca się skłonność gospodarstw domowych do zaciągania kredytów na ten cel w związku z ich atrakcyjnym oprocentowaniem i możliwą większą ofertą takich kredytów po stronie banków po wejściu w życie od 1 lutego 2016 roku tzw. podatku bankowego. Oprócz rozkręcania się funduszy unijnych z perspektywy finansowej 2014-2020, rekordowo niskie stopy procentowe pozytywnie wpływać powinny także na inwestycje w gospodarce. W ocenie Banku stopa referencyjna NBP może zostać jeszcze obniżona i na koniec 2016 roku może wynosić 1,25%.
Wyzwaniem dla sektora bankowego w Polsce, w tym także dla Grupy, w 2016 roku może okazać się:
- Wchodzący w życie 1 lutego 2016 roku tzw. podatek bankowy (Ustawa z dnia 15 stycznia 2016 roku o podatku od niektórych instytucji finansowych, Dz. U. z 2016 roku, poz. 68) w połączeniu z wyższymi opłatami na BFG, zwiększonymi wymogami kapitałowymi oraz ewentualnymi problemami finansowymi kolejnych SKOK-ów lub banków spółdzielczych. Kumulacja obciążeń nałożonych na sektor bankowy mocno uszczuplać będzie zyski banków i zmuszać je do ograniczania kosztów. Według szacunków ustawodawcy wpływ do budżetu państwa z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych wyniesie w 2016 roku 4,4 mld zł. W przypadku Banku Pocztowego, szacowane na bazie stanu aktywów na 31 grudnia 2015 roku, obciążenie z tytułu tzw. podatku bankowego wyniesie w 2016 roku około 6 mln zł.
- Przewalutowanie kredytów hipotecznych udzielonych w ostatnich latach we franku szwajcarskim. Ewentualne masowe przewalutowanie kredytów w CHF zmusiłoby banki do zakupu dużej ilości szwajcarskiej waluty, powodując spadek wartości złotego. Gwałtowne dalsze osłabienie PLN wobec CHF i innych walut mogłoby wywołać turbulencje na rynkach finansowych, zagrozić stabilności systemu finansowego i gospodarce. Przewalutowanie kredytów hipotecznych we frankach nie dotknie bezpośrednio Banku Pocztowego gdyż posiada on w swym portfelu złotowe kredyty hipoteczne.
- Ryzyko przedłużenia się poza II kwartał 2016 roku okresu deflacji w Polsce i jej pogłębienie, powodowane spadkiem cen surowców na świecie (w tym głównie ropy naftowej) oraz produktów rolnych. W takiej sytuacji RPP może być skłonna do dalszych, głębszych od oczekiwań, obniżek stóp procentowych. Spadek stóp do kolejnych rekordowo niskich poziomów silnie uderzałby w przychody osiągane przez banki.
- Kolejne obniżki ratingu Polski. Po dokonanej 15 stycznia 2016 roku przez agencję S&P obniżce długoterminowego ratingu polskiego długu w walucie obcej do poziomu „BBB plus" z „A minus", pierwszej po 1995 roku, oraz nadaniu mu negatywnej perspektywy nie można wykluczyć kolejnego cięcia ratingu przez tę agencję, jak również obniżki ratingu bądź zmiany perspektywy ratingów przez inne agencje ratingowe. Skutkowałoby to osłabieniem złotego w stosunku do wszystkich głównych walut oraz wyprzedażą polskich obligacji skarbowych.
- Zbyt szybkie zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed. Sytuacja taka negatywnie mogłaby odbijać się na notowaniach polskiej waluty i wartości krajowych papierów skarbowych. W jego wyniku doszłoby do podwyższenia kosztu obsługi długu publicznego oraz ograniczenia możliwości finansowania inwestycji przedsiębiorstw.
- Dalsze obniżki stóp procentowych przez Szwajcarski Bank Centralny (SNB). Choć cięcia stóp przez SNB osłabiałyby franka wobec innych walut, w tym złotego, i zwiększały zdolność kredytobiorców do regulowania zobowiązań wobec banków, coraz głębsze ujemne stopy LIBOR CHF uderzałyby w banki posiadające duże portfele kredytów denominowanych we franku.